Jak się uczyć skutecznie

Planowanie nowych umiejętności, które chcemy posiąść, to pestka. Ale z nauczeniem się tańca, nowego języka czy gry na gitarze zwykle idzie nam opornie. Jak się skutecznie uczyć?
Przez większość swojego życia nie miałem bladego pojęcia o tym, jak się uczyć.
Jak każdy w tym kraju spędziłem wiele lat na bezrefleksyjnym podążaniu za szkolnym programem nauczania. Później skoncentrowałem się na dostosowaniu do konstrukcji egzaminów (matura + studia).
Ale nawet gdy miałem cały proces swojej samoedukacji pod kontrolą, to często pochłaniałem kursy online lub książki bez wcześniejszej oceny, czy treść jest mi rzeczywiście potrzebna.
Ten tryb działania nie był efektywny. Często czułem, że moja wiedza jest wybrakowana, szybko ulatywała mi z pamięci, a nakłady czasu w porównaniu do efektów były zwykle mierne.
Nie wspominając o dziedzinach, których jedynie liznąłem i zostawiłem, bo poziom trudności wydawał mi się zbyt wysoki, nie widziałem szybkiego progresu lub po prostu zapomniałem, że mam się czegoś uczyć.
Podejrzewam, że przynajmniej część z tych moich narzekań mogłaby też paść z Twoich ust. W końcu wychowaliśmy się w tym samym kraju i systemie.
Jak zatem skutecznie się uczyć i zdobywać nowe umiejętności?
Czym tak naprawdę jest uczenie się?
Skuteczne uczenie się to kluczowa umiejętność w ekonomii opartej na wiedzy. Jeśli ją opanujesz, to wszelkie inne kompetencje zdobędziesz o wiele łatwiej. A to daje Ci przewagę na rynku pracy czy w biznesie.
Nie można postawić znaku równości między uczeniem się a czytaniem książki, oglądaniem kursu online czy uczestniczeniem w zajęciach w szkole językowej. Te aktywności to tylko część większego procesu. Warto go zrozumieć, aby skuteczniej się rozwijać.
Według Wikipedii, uczenie się to:
“Proces zdobywania nowej lub modyfikowania obecnej wiedzy, zachowań, umiejętności, wartości czy preferencji”
Definicja jest więc całkiem szeroka, bo obejmuje nie tylko wkuwanie dat kolejnych średniowiecznych bitew, ale nawet kształtowanie naszego światopoglądu czy definiowanie wartości, które są dla nas istotne.
Zwróć też uwagę na fakt, że uczenie się to nie tylko pozyskiwanie nowych informacji. To także wypieranie obecnie posiadanej wiedzy czy umiejętności (które mogą być nieaktualne lub błędne) i zastąpienie ich czymś innym (chciałbym napisać “lepszym”, ale to nie zawsze prawda).
Formy uczenia się
Uczenie się może przyjąć różne formy, które potrafią się drastycznie różnić. Wkuwanie setek definicji przed egzaminem to zupełnie inny tryb, niż nauka jazdy na rowerze.
Ilość czasu i energii potrzebna na zdobycie konkretnej umiejętności lub wiedzy z danego obszaru mocno się różni, podobnie jak wykorzystywane materiały, ćwiczenia i techniki.
Co do zasady, możemy się uczyć przez:
- Czytanie
- Słuchanie
- Oglądanie
- Aktywne ćwiczenie (najważniejsze!)
Aktywne ćwiczenie najczęściej powinno być w centrum procesu uczenia się i może przyjmować różne formy, na przykład:
- Nauka przez wykonywanie zadań w pracy
- Powtarzalne serie ćwiczeń fizycznych
- Quiz / egzamin
- Rozwiązywanie konkretnych problemów
- Improwizacja na instrumencie
Badania sugerują, że najlepiej uczymy się w praktyce i trudno odmówić temu założeniu logiki. Przecież nie nauczysz się pływać oglądając filmy na YouTube, prawda?
Pomimo ogromnej przewagi wartości praktyki nad teorią, ta druga część procesu uczenia się nie powinna być pomijana. Zapoznawanie się z teoretycznymi informacjami pozwala lepiej ułożyć wiedzę w głowie, dostrzec popełniane błędy, zrozumieć pewne mechanizmy, poprawić technikę, etc.
Teoretyczne przygotowanie pozwala też zaoszczędzić czas, jaki spędzilibyśmy na bezsensownym ćwiczeniu.
Ja zmarnowałem w ten sposób setki godzin, które – gdybym ogarnął trochę teorii – popchnęły by mnie o wiele dalej.
Jak się uczyć, skoro jako ludzie jesteśmy leniwi?
Chociaż lubię się uczyć, to nie znoszę zmywać naczyń. Kto mnie zna, ten wie, że robię to strasznie słabo i na zmywaku w UK długo bym się nie utrzymał. Mam znajomych, którzy nie pozwalają mi zmywać naczyń, gdy u nich jestem, z obawy o jakość mojej “pracy”…
Na szczęście na zmywanie są proste rozwiązania, takie jak zmywarka czy jedzenie na mieście. Stosunkowo łatwo tutaj o “outsourcing”.
ALE! Piszę o tym dlatego, żeby pokazać, że większość z nas jest z natury leniwa. A już na pewno w niektórych dziedzinach. Dlatego uwielbiamy wszelkiego rodzaju skróty (jak wspomniana zmywarka czy smaczniutki kebab z baraniną i ostrym sosem zamiast gotowania zdrowego obiadu).
Niestety, nie wszystko da się zastąpić urządzeniem AGD albo pracą innej osoby. Uczenie się jest jedną z tych aktywności. Nikt nie może tego zrobić za ciebie. Nawet najlepszy trener.
Jak to mawiał mój nauczyciel od matematyki w liceum:
“Ja wam łopatą do głowy nie nałożę”.
Miał rację. Dobrze, że go posłuchałem, bo inaczej 98% z rozszerzonej matematyki na maturze by się nigdy nie wydarzyło.
Wierzę, że aby skutecznie zdobywać umiejętności i wiedzę, trzeba być przede wszystkim samoukiem. Mieć ten wewnętrzny ogień, który sprawia, że siadasz do książek, kursu czy treningu nawet wtedy, gdy Ci się zupełnie nie chce.
Czy techniki szybkiej nauki działają?
W związku z powyższym chcielibyśmy mimo wszystko sekretnej techniki, która pozwala się nauczyć trudnych zagadnień błyskawicznie i bezboleśnie.
Dlatego tematy takie jak szybkie czytanie czy mnemotechniki są popularne. Brzmią jak nadludzkie umiejętności, które rozwiązują problem ze żmudnym uczeniem się i treningiem.
Gdyby to tylko było takie proste…
Oczywiście lepsza pamięć czy czytanie 3x szybciej pomogą Ci się uczyć efektywniej, ale same w sobie nie wystarczą.
Przysłowie głosi, że nie od razu Rzym zbudowano. Wyobraź sobie, że Rzymianie znali sekretną metodę na budowanie wielkich budynków w zaledwie kilka dni, ale nie mieliby pojęcia, co zbudować i dlaczego. Czy moglibyśmy dziś podziwiać Koloseum? Wątpię.
Przestrzegam przed zbytnim skupieniem się na efektywności nauki czy super-technikach, które zamienią Cię w maszynę do pozyskiwania umiejętności. To tylko dodatek. Ważniejsze jest podjęcie dobrej decyzji o tym, czego i dlaczego się uczysz, oraz poprawne ułożenie procesu zdobywania wiedzy / umiejętności.
Techniki takie jak szybkie czytanie mogą pomóc, ale jeśli nie wiesz, dokąd jedziesz, to po prostu szybciej przerobisz niepotrzebne materiały. Szkoda na to energii i czasu.
Jak się uczyć skutecznie
Przechodząc do meritum – co zrobić, aby uczyć się skutecznie?
- Jak zaplanować naukę?
- Jak się do niej przygotować?
- Jak zadbać o to, aby nic Cię nie rozpraszało?
Poniżej przedstawiam pięć istotnych punktów.
#1: Znajdź głęboką motywację do nauki
Proces uczenia się czegoś nowego na początku jest emocjonujący, ale szybko staje się nudny, trudny i żmudny. Zwłaszcza, gdy za cel obierzesz sobie wymagającą, twardą umiejętność.
Dlatego zanim rzucisz się na naukę kodowania w Pythonie, gry na saksofonie czy wywijania na parkiecie do latynoskich rytmów, zadaj sobie jedno ważne pytanie:
“Po co chce się tego nauczyć?”
Jeśli odpowiedź to:
- Inaczej nie będę w pełni szczęśliwy
- Chcę więcej zarabiać (ale nie wiem, po co mi więcej kasy)
- Chcę komuś zaimponować
- Mój kolega coś potrafi, więc ja też muszę
- Potrzebuję akceptacji grupy
To prawdopodobnie nie wytrwasz długo. Takie powierzchowne motywacje sypią się jak domek z kart w momencie, gdy pojawia się stagnacja lub pierwsza poważniejsza przeszkoda.
Warto połączyć naukę nowej umiejętności z głębszymi celami, jakie sobie wyznaczyłeś. Jeśli jeszcze się nie zastanawiałeś nad sensem swojej egzystencji na tej planecie, to warto to najpierw rozkminić. A następnie podpiąć pod to konkretne umiejętności i wiedzę, której potrzebujesz. W przeciwnym wypadku możesz się miotać od pomysłu do pomysłu i marnować czas, a finalnie obwiniać samego siebie za słomiany zapał. Nie o to w tej zabawie chodzi.
Dla przykładu, uczenie się nowych rzeczy przyspieszyło u mnie, gdy sobie uświadomiłem, że chcę pracować zdalnie i móc uciec od polskiej zimy do ciepłego kraju (gdy to piszę, siedzę na tarasie w Las Palmas, jest początek marca, 21 stopni i słońce, a do oceanu mam 10 minut piechotą).
Ten pomysł, zainspirowany nieistniejącym już blogiem Banker In The Sun, zdefiniował, że moje zajęcie musi być związane z Internetem, abym mógł pracować online. Padło na analitykę internetową.
Aby móc pracować zdalnie, muszę być topowym specjalistą. Wtedy popyt na moje usługi będzie większy i będę mógł oferować wyższe stawki. Utrzymanie pracy zdalnej to dla mnie motywacja do ślęczenia nad nieraz potwornie nudnymi czy trudnymi aspektami Google Analytics czy Google Tag Manager. Zaciskam zęby i prę do przodu, bo widzę w tym głębszy cel, czyli odpowiadający mi styl życia.
#2: Rozbij materiał na mniejsze części
Nawet jedna, ale skomplikowana umiejętność potrafi przytłoczyć. Podzielenie jej na małe części pomoże Ci zacząć. Słonia trzeba przecież zjeść po kawałku (dało się tu wstawić coś bardziej wyświechtanego? 🤔 ).
Ostatnio ze względu na konieczność przesiadywania w domu całymi dniami (nie pozdrawiam COVID-19), zabrałem się za naukę gry na ukulele. To taka mała gitara akustyczna, prosta, z czterema nylonowymi strunami. W sam raz na brzdąkanie na kanapie w przerwie od pracy. [Update 2021: ukulele leży i się kurzy, a ja w międzyczasie nabyłem gitarę elektryczną…]
Jak rozłożyłem sobie na czynniki pierwsze fazę nauki podstaw?
- Ogarnąłem cztery podstawowe akordy.
- Zapoznałem się z trzema metodami techniki dla ręki uderzającej w struny i wybrałem tę, która mi najbardziej leży.
- Ustaliłem, że przez pierwsze 3 tygodnie będę grał tylko te 4 akordy używając kciuka do uderzania strun. To podstawa do dalszego rozwoju.
- Gdy będę już w miarę czysto grał, znajdę sobie pierwszy utwór do nauki.
- Jak opanuję jeden utwór, to zaplanuję kolejne kroki związane z techniką.
Dzięki temu za każdym razem, gdy chwytam za ukulele, wiem co robić i uspokaja mnie świadomość, że jest to część większej całości. Nie skaczę po utworach, nie spędzam kolejnych godzin na oglądaniu tutoriali. Ćwiczę podstawy i nie martwię się na zapas o zaawansowane aspekty gry.
Powoli, krok po kroku. To lepsza metoda, niż dać się przytłoczyć ogromem informacji do przyswojenia. Zdefiniuj pierwszy, mały krok i zacznij.
#3: Przygotuj się z wyprzedzeniem
Najlepszy sposób na mało efektywną sesję uczenia się to… rozpoczynanie jej od zastanawiania się, co właściwie powinieneś dzisiaj zrobić. Musisz to ogarnąć wcześniej.
W przeciwnym wypadku ryzykujesz niską efektywność, co przekłada się na powolny progres, co obniża Twoją motywację, i finalnie prowadzi do porzucenia nauki.
Tak więc przygotuj wszelkie potrzebne materiały maksymalnie dzień wcześniej:
- Książki
- Linki do video
- Artykuły
- Notatki
- Notes
Gdy siadasz do nauki lub ćwiczenia, skup się tylko na nim.
Ja planuję swoje materiały czy ćwiczenia raz na tydzień, w piątek. Jeśli muszę ćwiczyć codziennie (np. grę na basie), to wrzucam zadanie w Nozbe i ustawiam powtarzanie codziennie.
Format takiej notatki na dany tydzień nie jest ściśle określony. Wrzucam poszczególne elementy na checklistę, ale ich nie odznaczam. Po prostu w takiej formie wskazówki są dla mnie czytelniejsze.
#4: Zadbaj o otoczenie do nauki
Mówiąc o otoczeniu, mam na myśli zarówno przestrzeń fizyczną, jak i to co dzieje się w Twojej głowie.
O dobre miejsce do nauki zadbać jest stosunkowo łatwo:
- Przewietrz pomieszczenie
- Posprzątaj biurko z rozpraszających obiektów
- Przygotuj szklankę wody i ewentualnie jakieś przekąski
Trudniej jest zapanować nad umysłem. U mnie kluczowe jest wypisanie w moim “Inbox” wszystkiego, co siedzi mi w głowie. Oczyszczam w ten sposób swoje myśli i jestem spokojny, że o niczym nie zapomnę. Mogę się wtedy skupić w 100% na nauce.
#5: Ucz się krócej, ale częściej
Regularność jest istotna. Lepiej ćwiczyć 30 minut dziennie każdego dnia, niż przez 3 godziny co sobotę.
Odstępy między krótkimi i intensywnymi sesjami naukowymi pomagają lepiej zapamiętać informacje i skuteczniej formować nowe połączenia między neuronami.
Będziesz też czuć progres, dzięki czemu łatwiej będzie Ci znaleźć zapał do nauki.
Podsumowanie
W tym artykule poruszyłem wiele różnych aspektów uczenia się. Każdy z wątków można rozwinąć na kolejne kilka tysięcy słów i będę to konsekwentnie robił, publikując nowe artykuły. Aby nie przegapić kolejnych treści, zapisz się na mój newsletter.
Mam też ogromną prośbę. Jeśli uważasz, że to, co robię, jest przydatne, to podziel się proszę tym artykułem w mediach społecznościowych i wyślij go znajomym. Zależy mi na tym, aby wiedza o skutecznym uczeniu się docierała do każdego, kto może jej potrzebować.