Aplikacje do nauki – nie tylko języków obcych

Narzędzi wspomagających naukę jest bardzo dużo i można się w nich pogubić. Dlatego podzielę się z Tobą moimi ulubionymi i sprawdzonymi aplikacjami do nauki, z których korzystam regularnie.

Jeśli chcesz przy okazji poznać 50 pomysłów i wskazówek jak się uczyć systematycznie i z przyjemnością to koniecznie przeczytaj ebook, który przygotowałem. Wypełnij formularz, a ebook pojawi się w Twojej skrzynce e-mail.

Aplikacje do nauki języków obcych

eTutor + słownik Diki.pl 

To duet, który wykorzystuję do nauki języka angielskiego. 

eTutor jest platformą z kursami do nauki języków obcych. Wykupując abonament mamy dostęp do przygotowanych materiałów zgodnie z poziomem języka, jaki posiadamy. Są tam ćwiczenia, gry językowe i społeczność, w której można rozwikłać językowe trudności. Dla mnie jednak najczęściej używaną funkcjonalnością jest właśnie duet eTutor i słownik Diki.pl. Będąc zalogowanym do eTutor i Diki.pl (to samo konto) mogę jednym kliknięciem dodać sprawdzane w słowniku słówko do mojej bazy słówek na platformie eTutor. Tam z kolei mam funkcję “Powtórki”, która wykorzystuje specjalny algorytm rozkładający powtarzanie słówek zgodnie z łatwością, z jaką odgadujemy dane hasło. Na tej podstawie ustalane są odstępy czasowe między kolejnymi powtórkami danego słowa. 

Naszą bazę słówek w eTutor możemy edytować, czy rozdzielać na mniejsze grupy. Jest też opcja śledzenia postępów i co najważniejsze – z funkcji dodawania słówek z Diki.pl i późniejszego powtarzania ich w eTutor możemy korzystać bez wykupionego abonamentu. Czyli całkowicie za free! 

Oczywiście oprócz korzystania z wersji przeglądarkowej obu narzędzi, dostępne są też aplikacje na telefon, które jeszcze bardziej ułatwiają naukę i utrudniają zapomnienie o powtórce 😉

https://www.etutor.pl/help/mobile-devices

Wada? Jedyna, jaką do tej pory dostrzegłem, to brak możliwości edytowania dodanych z diki.pl zdań i słówek.

Anki

Narzędzie podobne w swej funkcji do Powtórek w eTutor. Rozwiązuje jednak problem braku możliwości edycji słówek i zdań, który występuje w poprzednio opisanym narzędziu. 

Tu mamy pełną kontrolę nad słówkami, do tego stopnia, że sami musimy wszystko dodać 😉 Rodzi to pewne niedogodności związane z czasem, gdyż jak się domyślacie ręczne dodawanie słówek, najlepiej osadzonych w jakimś zdaniu, jednak chwile trwa. Dlatego też lubię szybkie uzupełnianie mojej bazy przez Diki.pl i eTutor

Są gotowe bazy przygotowane przez innych użytkowników, jednak czy są poprawne, tego już nie wiemy.

No, ale Anki też ma wiele zalet i wiem, że dla wielu z Was mogą one sprawić, że zdecydujecie się na to narzędzie.

Po pierwsze Anki jest narzędziem typu open source, czyli z “otwartym kodem”, dzięki czemu każdy może stworzyć do niego dodatki, jeszcze bardziej ułatwiające naukę. Wokół aplikacji zgromadziła się duża społeczność, która rozwija aplikację i pomaga sobie nawzajem. 

Z wartych uwagi dodatków, których nie ma w natywnej aplikacji to:

  •  AwesomeTTS  – pozwala na dodanie wymowy danego słowa przez native (sami wybieramy głos z rozbudowanej bazy z informacją, skąd dana osoba pochodzi, czy to np. akcent brytyjski, czy amerykański)
    https://ankiweb.net/shared/info/1436550454
  • Night mode (dark mode) – jak sama nazwa mówi, dodatek pozwala na włączenie trybu dark mode. https://ankiweb.net/shared/info/446355629
  • More Overview Stats 2.1 – rozbudowane statystyki
    https://ankiweb.net/shared/info/738807903

Inne fajne rzeczy w Anki to:

  • możliwość nauki nie tylko języków obcych, ale innych rzeczy, które chcecie zapamiętać,
  • nagrywanie własnego głosu, np. wymowy słówek,
  • dodawanie obrazków do fiszek,
  • stworzenie własnego wyglądu fiszek (np. z czarnym tłem)

Z Anki można korzystać zarówno w przeglądarce, jak i w aplikacji desktopowej i mobilnej.

Wady:

  • interfejs jest brzydki,
  • aplikacja na iphone jest płatna.

Aplikacje ułatwiające czytanie

 Feedly

Feedly jest aplikacja dla osób, które czytają dużo artykułów z różnych stron. Aby nie przeoczyć żadnej nowej treści i nie musieć jednocześnie samemu sprawdzać każdej strony z osobna. 

Feedly zaciąga nowe treści, a Ty decydujesz, który artykuł chcesz przeczytać. Artykuł, który Cię zainteresuje możesz przeczytać od razu (w Feedly lub przejść na stronę artykułu) lub zapisać do przeczytania później. Możesz go też wysłać do innej aplikacji (np. jeśli korzystasz z Instapaper lub Pocket) albo udostępnić w social mediach czy przez e-mail.

Artykuły możemy zapisywać w domyślnym tabie Read Later lub też grupować w nowo utworzonych grupach (tzw. boardy) – np. tak możesz gromadzić artykuły, które wykorzystasz przy tworzeniu newslettera.

Także strony, które subskrybujesz, możesz poukładać w grupy (tzw. foldery) wg. tematyki, typu czy projektu, jaki prowadzisz. 

Bardzo łatwo także zarządza się dodanymi do aplikacji stronami. Wystarczy wejść w “Organize Feeds”, aby zobaczyć, które strony są nieaktywne od dłuższego czasu lub Feedly ma problem z ich odczytaniem (bo np. zmienił się adres RSS). Dzięki temu szybko zrobisz porządki i usuniesz nieaktywne strony (lub sprawdzisz, co się stało, że nie są pobierane z nich treści).

Oczywiście Feedly jest w wersji przeglądarkowej, jak i jako aplikacja na desktop i mobile. 

To wszystko mamy w planie bezpłatnym. Natomiast w opcji płatnej funkcji jest więcej, a chyba jedną z ciekawszych jest Leo – sztuczna inteligencja reprezentowana przez małego robocika, który analizuje Twoje preferencje odnośnie do treści i podsuwa Ci te, które najprawdopodobniej przypadną Ci do gustu. Brzmi ciekawie, choć przyznam, że jeszcze nie korzystałem.

Plan płatny pozwala na robienie notatek i zakreślanie najważniejszych fragmentów tekstu, są tam też bardziej zaawansowane opcje wyszukiwania oraz nie wyświetla reklam.

 Instapaper 

To aplikacja do przechowywania artykułów, na które natrafimy w sieci. Instalując wtyczkę do przeglądarki w prosty sposób, możemy zapisać artykuł, który chcemy przeczytać później i wrócić do niego w przyszłości. 

W przeciwieństwie do Feedly Instapaper nie jest bazą serwisów, które chcemy obserwować, tu jedynie gromadzimy artykuły do przeczytania. 

Przewagą Instapaper nad Feedly jest to, że możemy w nim zakreślać kolorem tekst i dodawać notatki także w wersji bezpłatnej.

Ciekawą funkcją jest też szybkie czytanie, gdzie zaznaczamy ile słów na minutę, chcemy przeczytać i aplikacja w tym tempie wyświetla nam tekst, który mamy zobaczyć, bez rozpraszaczy dookoła.

Zapisane artykuły możemy grupować w folderach, a w wersji płatnej istnieje opcja odsłuchania artykułu<b/> zamiast jego czytania, co jest przydatne, gdy dużo się poruszamy i mamy mało czasu na czytanie.

Artykuły do Instapaper dodajemy albo ręcznie kopiując link ze strony i wklejając go do aplikacji, albo korzystając ze specjalnej wtyczki do przeglądarki.

Alternatywą do Instapaper jest Pocket, który działa podobnie, jednak różni się kilkoma szczegółami. Przykładowo w Pocket  w wersji bezpłatnej nie ma opcji dodawania notatek i zakreślania kolorem tekstu, jest natomiast opcja odsłuchu artykułów. Stąd zachęcam Cię do porównania sobie obu aplikacji do czytania i wybrania tej, która bardziej Ci odpowiada pod kątem funkcjonalności i interfejsu.

Aplikacje do notowania

Mindmeister 

Dla fanów map myśli polecam Mindmeister. Aplikacja posiada wszystkie funkcje, jakie od narzędzia do map myśli powinniśmy oczekiwać, czyli:

  • różne układy mapy,
  • kolorowanie wg preferencji,
  • dodawanie ikonek i obrazków,
  • wiele rozgałęzień,
  • zapisanie mapy na dysku komputera,
  • udostępnienie mapy innym,
  • dostosowanie wielkości i typu fontów,
  • dodawanie komentarzy i notatek.

Bardzo ciekawą funkcją jest zamiana mapy myśli w plan działania i podłączenia innych do stworzonych w ten sposób zadań. To bardzo przyspiesza pracę w momencie, gdy mapy myśli wykorzystujemy na spotkaniach zespołu i planujemy kolejne kroki w naszym projekcie.

Istnieje też publiczna biblioteka map myśli stworzonych przez innych. 

Spokojnie, tworzone przez Ciebie mapy pojawią się tam dopiero jak wyrazisz na to zgodę i opublikujesz je z dostępem dla każdego. Oczywiście jakość map znajdujących się w publicznej bazie jest różna, ale można tam znaleźć kilka ciekawych perełek, np. jak wygrać z prokrastynacją 🙂

aplikacje do nauki

Jakie ma wady to narzędzie? W wersji bezpłatnej mamy możliwość stworzenia tylko 3 map myśli.

Obsidian 

Moje ostatnie odkrycie, na które zamieniłem Roam Research, kiedyś opisywany na blogu i w newsletterze (nie jesteś jeszcze w społeczności samouków? Koniecznie do nas dołącz!).

Obsidian jest prostym, a zarazem funkcjonalnym edytorem tekstowym do gromadzenia i organizowania wszelkiego rodzaju notatek tekstowych. Ja wykorzystuję go do:

  • pisania artykułów na blog,
  • prowadzenia dziennika,
  • zapisywania spostrzeżeń i pomysłów,
  • przechowywania notatek z książek,
  • zapisywania różnych inspiracji.

Dzięki Markdown, czyli językowi znaczników do formatowania tekstu, nie muszę podwójnie formatować tekstu, tworząc newslettery czy wpisy na blog – przeklejam tekst do WordPressa lub do Mailerlite (z niego korzystam do wysyłki wiadomości do Ciebie) i jest już sformatowany, tak jak w Obsidianie (pogrubienia, listy, nagłówki itd.).

Podobnie jak w Roam, jest tutaj opcja linkowania wewnętrznego i tworzenia relacji między notatkami, a następnie grafów. Dodatkowo notatki można tagować i grupować w folderach. 

To, czym Obsidian przyciągnął mnie do siebie i wygrał z Roam i Notion, to lokalna baza stworzonych treści. Innymi słowy, mam wszystko zapisane na komputerze i nie potrzebuję internetu, aby mieć dostęp do moich notatek. Jednocześnie kopia zapasowa robi się w mojej chmurze icloud, więc z przeglądarki też mogę dostać się do mojej bazy. 

Aplikacja jest bezpłatna do użytku niekomercyjnego.

Aplikacje do odświeżania wiedzy

Readwise

Jeśli robisz notatki elektroniczne (np. podkreślając tekst w Kindle, czy Instapaper lub korzystając z Obsidian, Evernote czy Notion) to możesz wysyłać je do narzędzia Readwise, które zadba o to, abyś mógł regularnie odświeżać wiedzę w nich zawartą.

To jedna z moich ulubionych aplikacji do nauki, bo pilnuje, abym zaglądał do swoich notatek, przysyłając mi na email kilka notatek każdego dnia. Wystarczy, że z integruję to narzędzie z Kindle i Obsidian (z nich korzystam) i już. Jedyne co muszę, to czytać maile, jakie dostaję 😉

W droższym abonamencie mogę dodatkowo tagować notatki i dodawać do nich komentarze, a także eksportować je do innych narzędzi.

Co tu dużo pisać, polecam serdecznie. Niestety brak tu wersji bezpłatnej, po 30-dniowym darmowym okresie testowym, musimy już płacić.

Narzędzia do ćwiczenia koncentracji i pamięci

Lumosity – Trening mózgu

Interesująca baza gier i różnego rodzaju zabaw trenujących mózg. Mamy tu gry pomagające zwiększyć prędkość przyswajania informacji, zapamiętywania czy ćwiczące koncentrację poprzez ciągłe rozpraszanie. Są też gry językowe i matematyczne. 

To rozsądne wykorzystanie czasu, gdy nie chce Ci się już nic i najchętniej po prostu pobawiłbyś się telefonem. Będzie to taka zabawa z benefitami 🙂

To najczęściej wykorzystywane przeze mnie aplikacje do nauki, choć pewnie jeszcze kilka mógłbym opisać. Nie chcę jednak doprowadzić nikogo do paraliżu decyzyjnego 😉 Sprawdź te i daj mi znać czy u Ciebie znajdą zastosowanie.

Chętnie też poznam aplikacje do nauki, z których Ty korzystasz. Podziel się nimi w komentarzu.

Zdjęcie autorstwa Karolina Grabowska z Pexels

Autor | Damian Rams

W dzień analityk-prywaciarz, wieczorami bloger. Uwielbiam uczyć się nowych rzeczy. Na blogu dzielę się technikami, które pomogą Ci efektywniej rozwijać umiejętności.

1 comment

  1. Fajną opcją jest też uzupełnienie Anki o program typu wirtualny schowek (na androidzie np: Clipboard Action). Za każdym razem gdy czytamy coś w obcym języku i chcemy dodać jakieś słówko do nauki, porostu zaznaczamy je i naciskamy „kopiuj”, słówko zapiszę się w schowku. raz w tygodniu wystarczy eksportować słówka z całego tygodnia to np: excela i zaimportować do Anki. Jest przy tym trochę zabawy, nie ukrywam, ale w mojej opinii ale jest to mniej czasochłonne, niż dodawanie za każdym razem gdy trafimy na słówko lub frazę.

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: